Łukasz Piszczek, po zakończeniu swojej kariery piłkarskiej, odszedł z Borussii Dortmund, podobnie jak Nuri Sahin. Niemieckie media komentują tę decyzję, podkreślając, że 66-krotny reprezentant Polski, który dotąd prowadził tylko trzecioligowy LKS Goczałkowice-Zdrój (marzec 2023 – czerwiec 2024), nie był brany pod uwagę na stanowisko trenera.
Lars Pollmann, dziennikarz z absolut-fussball.com, wskazał, że brak doświadczenia Piszczka z pewnością wykluczyłby go z rozważania jako następcę Sahina. Dodał także, że w przypadku pozostania w klubie, Polak miałby pełnić mniej eksponowaną rolę.
Z kolei Juergen Koers, dziennikarz z Ruhr Nachrichten, zaznaczył, że rezygnacja z roli asystenta trenera to gest lojalności i szacunku wobec Sahina, jego byłego kolegi z drużyny. „Pokazuje to charakter Piszczka”, stwierdził Koers, zwracając uwagę na to, że Polak postąpił zgodnie z własnymi przekonaniami, decydując się na odejście po zwolnieniu Sahina.
Piszczek jako tymczasowy trener Borussii? „Było za wcześnie”
Po zwolnieniu Sahina, tymczasowym trenerem został Mike Tullberg, dotychczasowy opiekun drużyny U-19. Jego debiut był niezadowalający, mimo prowadzenia 2:0 z Werderem Brema, Borussia ostatecznie zremisowała 2:2. Jednak Pollmann zauważył, że Tullberg cieszy się dużym uznaniem w klubie za umiejętność motywowania zawodników i wnoszenie energii.
Natomiast Koers zwrócił uwagę na brak doświadczenia Piszczka, przypominając, że Nuri Sahin także miał ograniczone doświadczenie trenerskie przed objęciem stanowiska w Dortmundzie. Koers uznał, że „było po prostu za wcześnie”, aby Piszczek przejął Borussię, podkreślając, że kluczowe były braki w składzie i błędy, które trudno było przewidzieć.
Konieczność doświadczenia na najwyższym poziomie
W ocenie Koersa zatrudnianie byłych zawodników, jak Piszczek, nie jest korzystne, jeśli brakuje im doświadczenia na najwyższym poziomie. Dziennikarz uważa, że Borussia powinna zatrudnić bardziej doświadczonego trenera, który mógłby poradzić sobie z problemami drużyny. W kontekście krótkoterminowym pojawiają się nazwiska Niko Kovaca i Ursa Fischera, a na dłuższą metę Borussia może rozważyć takich trenerów jak Sebastian Hoeness czy Roger Schmidt.